Trening EMS, polegający na elektrostymulacji mięśni, staje się coraz popularniejszą formą aktywności… dla każdego! Jednak wokół tych ćwiczeń narosło wiele mitów, które mogą budzić wątpliwości wśród początkujących. Dlatego przedstawiamy kilka faktów i rozprawiamy się z nieprawdziwymi informacjami.

MIT 1: trening EMS nie jest bezpieczny

Warto zacząć od tego, co jest najważniejsze, czyli od bezpieczeństwa. Podczas treningu EMS osoba ćwicząca zakłada specjalny kombinezon, który następnie jest dokładnie dopasowywany do ciała. W jego środku znajdują się elektrody, które są odpowiedzialne za wysyłanie do mięśni fal elektrycznych, które zmuszają je do wykonywania określonej pracy.

I to właśnie podstawa zajęć, czyli elektrostymulacja, najczęściej budzi obawy. Trzeba jednak wiedzieć, że ten rodzaj ćwiczeń jest dokładnie przebadany i wywodzi się z fizjoterapii oraz rehabilitacji. Maszyny EMS tak programują impuls, aby docierał on wyłącznie do mięśni, a nie do organów lub kości. Co więcej, dzięki temu trening jest bezpieczny również dla osób, które mają problemy ze stawami, ponieważ w przeciwieństwie do wielu tradycyjnych ćwiczeń, nie obciążają ich.

MIT 2: trening EMS jest bolesny

Jeśli obawiasz się, że ćwiczenia EMS są bolesne i podczas ich wykonywania będziesz wręcz odczuwać rażenie prądem, to mamy dobrą wiadomość. Natężenie impulsu jest na tylko niskie, że nie powoduje żadnego dyskomfortu. Przez niektórych fale elektryczne mogą być odbierane jako delikatne wibracje.

Trzeba jednak zdawać sobie sprawę z tego, że jak każda aktywność, również i trening EMS może prowadzić do bólu w mięśniach, lecz jest on związany tylko i wyłącznie z pracą wykonaną podczas ćwiczeń. Ponadto ważne jest, aby dobrze pasować ich intensywność do swoich możliwości.

MIT 3: trening EMS nic nie daje, bo jest za krótki

Trening EMS zwykle trwa 20-30 min, a w końcu dopiero po co najmniej 40 min człowiek zaczyna spalać kalorie i budować mięśnie… To MIT, który jest nieprawdziwy na dwóch poziomach. Po pierwsze, każda aktywność prowadzi do polepszenia kondycji, ma korzystny wpływ na zdrowie (i, przy odpowiednim deficycie kalorycznym, również na obniżenie wagi). Natomiast po drugie, podczas ćwiczeń EMS mięśnie są kilkukrotnie bardziej pobudzane niż w przypadku tradycyjnych zajęć. Efekty po 30 min mogą być takie same, jak po treningu trwającym 1,5 godz.

MIT 4: maszyna EMS wykonuje pracę za człowieka

Chociaż to maszyna EMS jest odpowiedzialna za wysyłanie impulsów elektrycznych stymulujących pracę mięśni, to cała praca nie jest „magicznie” wykonywana za Ciebie. Osoby na treningu EMS ćwiczą tak samo, jak na tradycyjnych zajęciach, z tą różnicą, że efektowność ruchów jest większa. Ponadto można stale progresować intensywność zajęć.

MIT 5: trening EMS nie jest dla każdego

W tym przypadku jest wręcz przeciwnie – nieważny jest Twój wiek, ani kondycja, ponieważ jak zostało to już wcześniej wyjaśnione, elektrostymulacja jest całkowicie bezpieczna dla organizmu. Ważne jest jedynie, aby dopasować intensywność ćwiczeń do swoich aktualnych możliwości. Dobrą wiadomością jest także to, że na trening EMS można zapisać się nawet po przebytych urazach i kontuzjach, ponieważ ćwiczenia nie przeciążają stawów.

Jedynymi przeciwskazaniami jest wszczepiony rozrusznik serca, choroba nowotworowa oraz ciąża i okres połogu.